środa, 23 marca 2011

Artysta wśród bitewnego zgiełku...

... czyli bitwa pod Mątwami trwa

fragment powstającego dopiero obrazu "Bitwa pod Mątwami", autor Marian Adamczyk

„Wstęga dymu przeleciała z jednego końca szeregu w drugi, potem dwie ławy jeźdźców i koni uderzyły o siebie z łoskotem. Konie wspięły się w pierwszym uderzeniu; nad głowami walczących zamigotały przez całą długość linii szable, jakby wąż błyskawiczny przeleciał z końca w koniec. Złowrogi dźwięk żelaza o hełmy i pancerze dosłyszano aż na drugiej stronie rzeki. Zdało się, ze to w kuźnicach młoty biją w stalowe blachy.

Daremnie potężny żołnierz wzniesie do góry ciężki miecz; nim go opuści, już czuje zimne ostrze przenikające w ciało, więc miecz wysuwa mu się z ręki, a sam pada krwawym obliczem na kark koński.”
Początkowo chciałam sama wymyślić jakiś barwny opis fragmentu bitwy, ale poddałam się bez walki i oddałam głos Henrykowi Sienkiewiczowi. Nie jest to oczywiście opis tej bitwy (jakoś nie chwaliliśmy się dotychczas w literaturze tą bratobójczą rzezią), tylko fragment opisu bitwy pod Prostkami z trzeciego tomu Potopu.

Zapraszam do obejrzenia filmiku, na którym malarz, wzdychając ciężko, walczy z przeważającymi siłami "wroga". Artysta po obejrzeniu filmu zdjął swoją roboczą flanelową koszulę, która awansowała teraz na stanowisko szmaty podłogowej. Szkoda, wyglądał w niej malowniczo, była jak okrywająca go zbroja, sterana w wielu malarskich bitwach.